20 kwietnia 2024, sobota

Czytelnia człowieka dla ludzi

Ludwik Cichy

Wtorek - dzień jak każdy, więc jak każy trzeba uszanować


Pijaki (opowiadanie)

Spadł deszcz i burza zaczęła straszyć wszystkimi swoimi przyborami do straszenia. Osiem przemoczonych, czarnych wron poderwało się ze śmietnika słysząc kroki, i poleciało, ale nie wiadomo dokąd, bo wyłączyli prąd, i noc błyskawicznie zjadła wszystkie kształty.

 


Svetlana Bobrova


W przerwach pomiędzy biczami lodowatej wody – starając się nie następować na kreski i krzyżyki chodnika - jeden pijak wracał właśnie z wódki, a drugi akurat szedł się upić, spotkali się przy śmietniku.

 

 

- O Romek cześć, nie miałbyś czasem oddać moje 40 groszy?

 

- Już dawno ci chciałem, ale coś cię nie było.

 

- W porządku jesteś, Romek, a idziesz na miasto? Dobrze robisz bardzo; w naszym wieku trzeba każdy dzień już szanować: jak możesz wypić dzisiaj, nie odkładaj na jutro, bo może jutra nie być. Chcesz, to pójdę z tobą, tyle mogę dla ciebie, jesteś w porządku Romek, wiesz?

 

- Nie... idź do chaty i daj psu źryć lepiej i się wyśpijcie.

 

- Ale nie mam psa. Aktualnie. Jak chodzi o psa albo o mnie. Kiedyś robiłem zdjęcia mojej mamie, bo fajnie wychodziła na zdjęciach, później pstrykałem żonę, też fajnie wychodziła na zdjęciach, później psa, ale... o!, popatrz, włączyli latarnie...

 

- No to se włączysz wiadomości, podobno Ameryka bankrutuje, obejrzysz co i jak.

 

- Romek, ale ty jesteś trzeźwy! Dopiero w tych lampach widzę, okropnie Romek, naprawdę. Ameryka nie bankrutuje, Romek, to tylko zabawa jest kongresmenów z prezydentem w to, kto lepiej uratuje dla nas Amerykę! Jezu, ty idź się napij, doprowadź do porządku, bo pieprzysz jak dla pieniędzy w telewizji.

 

- Do mnie tak mówisz, czy pod moim adresem tylko...?

 

- Idź chłopie i zrób coś ze sobą zaraz, nie odkładaj na jutro, bo jutra może nie być już.

 

- To idę, i ty też idź.

 

 

Dwóch pijaków rozstało się, każdy poszedł do swoich zajęć; jeden wracał z wódki, drugi szedł się napić. Osiem czarnych wron potarganych wiatrem przeczeka i powróci na śmietnik jutro. Wrony nie miewają dylematu jutra.

 

 

Ilustracja: obraz Svetlany Bobrovej Klick!!!


   

Komentarze:



Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.

Aktualnie brak komentarzy.
Wyraź swoją opinię:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.