W biały dzień, nad jeziorem
To, co się stało, mogłoby się równie dobrze i nie stać, i nic by się nie stało. Ale to się jednak stało.
Komar przyleciał ugryźć pewnego człowieka, nie wiedząc właściwie, kogo przyleciał ugryźć; komarowi było zupełnie obojętne kogo ugryzie. Ale temu człowiekowi nie było obojętne czy zostanie ugryziony czy nie.
Kiedy komar ugryzł, człowiek pacnął go, i było mu obojętne czy zabił komara, czy tylko odgonił. Ale komarowi nie było obojętne czy zostanie zabity czy tylko odgoniony. Było już jednak obojętne co myśli komar, bo człowiek go zabił.
PS
Świadkowie (kobieta i duży biały pies) na miejscu zdarzenia widzieli mordercę, który zabił sprowokowany i w obronie własnej. Płci komara nie rozpoznali z powodu wielkich obrażeń deformujących ciało denata, a sekcji zwłok nie wykonali. Można jednak domniemywać, że komar był samicą, bo samce nie gryzą – tak obsesyjnie zajęte są samczymi sprawami, że zwyczajnie nie mają czasu na codzienne, banalne gryzienie człowieka. To całkowicie unieważnia człowieka i czyni go zupełnie obojętnym dla samca komara.
Foto: Klick!!!
Na poniedziałek
Na weekend
Pewien zatwardziały pracoholik całe życie spędzał w pracy.
Nie miewał weekendów i nie uznawał wakacji (...)
Pewnego dnia dobrotliwe anioły postanowiły mu pomóc
i wskazać, że nie tędy droga!
Pracoholik przez chwilę zadziwił się,
zadumał, po czym wrócił do roboty.
Stwierdził, że coś mu się z tego przepracowania przewidziało.
Klick!!!
Nie mam nic do roboty, więc nic nie robię. Sobota.
Nie mam nic do roboty, więc nic nie robię. Sobota.
A w Rosji mieszka tylu ludzi, i pozwalają żeby rządził nimi Putin… - pozwalam przyjść do głowy myśli pierwszej lepszej (bo jak nic nie robię, to nic, więc się nie wysilam nawet żeby myśli do głowy nie przychodziły jakieś, nie wysilam się przepędzić).
Są ludzie gotowi twierdzić, że przy produkcji muzyki powstają większe emocje niż przy produkcji ciasteczek. Jak niewiele wiedzą o pieczeniu pysznych ciasteczek! - nie wysilam się przepędzić, bo sobota.
Człowiek z wyglądu składa się i z wody Przy czym jego woda jest jego prywatną sprawą, a wygląd już nie – przy sobotnim postanowieniu o nicnierobieniu i takie coś bezkarnie przelatuje sobie przez głowę, i nic z tym nie robię. Bo dzisiaj nic ma być.
Nawet największy kretyn, sto lat później, ma daleko większą wiedzę niż największy mędrzec sto lat wcześniej – a niech tam; co mnie do tego, sobota.
Większość ludzi, która chodzi do pracy jest nieszczęśliwa z tego powodu, a kiedy ją tracą, wariują z nieszczęścia – może tak, może inaczej? Może jutro znajdę link doboga.pl? W końcu w niedzielę powinny się zdarzać odświętne rzeczy, a jutro niedziela; przynajmniej zawsze była w niedzielę.
Na razie sobota, nic nie robię, więc nawet nie przewiduję, że będzie jakieś jutro i że pojadę do wielkiego miasta pociągiem, w którym podsłucham rozmowę chłopaka do dziewczyny ukochanej: - Wszystko, co robię, nie przydaje się do niczego.
Na szczęście, nic jeszcze o tym nie wiem, bo jest sobota, nie mam nic do roboty, więc nie robię nic…
Ilustracja: Chen Wen Ling, Klick!!!