Jaskiniowcy i trofea

Przyjęło się, że w literaturze kobiety albo miauczą, albo kłamią, upiększając się. Ja też na początku miauczę, o jaka ja nieszczęśliwa w tej miłości, jak on mnie skrzywdził. Mamy przecież rezerwację w przedziale miłosnych ofiar. Faceci z reguły, jak Hłasko, poniżają kobiety, szukając tej idealnej, albo szczycą się po hemingwayowsku swoimi podbojami. I wywlekają swoje trofea-kobiety za włosy jak jaskiniowcy. Chciałam odwrócić tę sytuację i opisać dwudziestoletnią dziewczynę, na tyle bystrą, by widzieć, że na własne życzenie jest przeczołgiwana. Nie jesteśmy w końcu tylko ofiarami zbierającymi łezki do kolekcji. Czujemy, cierpimy, wściekle walczymy o swoje. Czy to zemsta za inne kobiety? Pisząc „Trans", byłam owładnięta tylko sobą. Ale jeśli walczysz o siebie, walczysz też o inne, bo bywają w podobnej sytuacji. Opowieść uruchamia archetypy. Daje przykład i oręż. Rozmowa z pisarką Manuelą Gretkowską o... Klick!!!
Ilustracja: okładka nowej książki Manueli Gretkowskiej "Trans"
Saint Marilyn Monroe w 12. odsłonach lub stacjach, jak kto woli

3. Marilyn Monroe Cielesna
Była najsłynniejszym ciałem na świecie. Także przedmiotem. Wystarczyło, by ktoś okazał jej zainteresowanie i szła z nim od łóżka. Myślała, że to jedyny sposób, w jaki kobieta może okazać wdzięczność. Nieważne, czy to był robotnik remontujący dom, czy prezydent USA, czy kierowca taksówki, czy Ives Montand, Frank Sinatra, Elia Kazan.
Pragnęła, by ktoś ją pokochał bezwarunkowo. Próbowała seks zamienić w miłość, przypadkowy kontakt w szczere oddanie. Rozdawała siebie jak prezenty, które lubiła dawać, jak wszyscy, którzy ich nie otrzymują.
Ilustracja: Joshua Scot Klick!!!