Jesień (opowiadanie)
..
Pytasz, dlaczego wciąż spacerujemy tym samym brzegiem rzeki, a drugim nigdy. Gaszę papierosa, biorę kluczyki z parapetu, odpalam i jadę do sklepu z mostami. Mają tylko składane, ale za to w różnych kolorach. Dzwonię i pytam o kolor – wybierasz niebieski. Niebieskiego nie mają, ryzykuję zielony. Płacę gotówką, wracam i montuję most na rzece.
- Zielony?... - nie jesteś zachwycona, ale zgadzasz się na spacer.
Przechodzimy po zielonym moście na drugi brzeg, spacerujemy. Wracamy.
- Oczekiwałam więcej – przeglądasz zdjęcia drugiego brzegu w telefonie.
- Trzeciego brzegu nie ma – uprzedzam.
- No tak – jesteś rozczarowana – tego się mogłam spodziewać.
W telewizji tymczasem kilka praktycznych słów o pogodzie: nieco chłodniej, ale spodziewane przejaśnienia, wiatry, ale umiarkowane i z północnego wschodu, mogą pojawić się fale sztormowe, ale tylko na morzu, niż baryczny - ale biomet w normie. Mówisz, że musisz mieć termofor.
Nadlatuje wiatr, a raczej tylko podmuch, zaszeleszcza suchymi liśćmi na orzechu.
- Pozbierajmy te orzechy – mówisz i idziesz poczytać książkę noblisty.
Gdzieś na świecie lew zabija antylopę, i to bez znieczulenia.
Rysunek:Andrzej Bobrowski
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.