Czytelnia człowieka dla ludzi
Kącik indiański

Powieść Cremony (Obrzęd) napisana przez Leslie Marmon Silko, mieszkającą w rezerwacie Laguna Pueblo
Leslie Silko
Akcja powieści Leslie Silko rozgrywa się tuż po zakończeniu
drugiej wojny światowej: do rodzimego rezerwatu
autorki wracają zwolnieni z wojska Indianie, którzy walczyli
w Japonii, często Indianie-bohaterzy pobrzękujący licznymi
orderami - lecz są to zarazem ludzie chorzy, nieuleczalnie
chorzy, gdyż zarazili się tym, co widzieli i przeżyli,
uwierzyli w owo poczucie równości z białymi, które na te
kilka lat dawał im mundur, jak mówi jeden z nich reasumując
smutną historię indiańskich kombatantów:
Posłuchajcie, byli niegdyś tacy jedni Indianie. Włożyli
mundury, obcięli włosy. Poszli na wielką wojnę. Fajnie
mieli. Mogli pić wódkę w knajpach, białe staruszki uśmiechały
się do nich na ulicy. Do nich, zauważcie, do Indian, bo przecież
wciąż byli tylko Indianami... Byli chłopcami McArthura: białe kurwy
brały od nich forsę tak samo jak od innych. I wszędzie traktowano
ich tak samo jak innych: i na Wake Island, i na Iwo Jima.
Dostawali te same odznaczenia za męstwo, ta sama flaga
przykrywała ich trumny... Więc ci durni Indianie uwierzyli,
ze tak już będzie zawsze, że już zawsze będą mieli
zimne piwo i jasnowłose dupy...
Omylili się jednak: gdy staruszki błogosławiły ich na ulicy.
nie błogosławiły ich, a mundury, w które byli ubrani. Bez
mundurów stali się znów tylko brudnymi Indianami, pariasami,
którymi każdy może pomiatać. Nie potrafią się z tym
pogodzić, wrócić do życia w nędzy i upokorzeniu, z którym
godzili się, gdy innego nie znali: zbierają się i piją, piją na
umór za wojskowe renty inwalidzkie, wspominając najpiękniejsze
lata życia - lata wojny(…)
Tak powieść o Indianach omawiał Tomasz Mirkowicz w Literaturze na świecie, jakieś 25 lat przed inwazją amerykańskich Polaków na Irak.
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.