Teksty i nadteksty
Ludwik Cichy
Rolls?, nie Rolls? Zawsze lubił być ładny przecież.
Najnowszy autopotwór renomowanej firmy.
Sobie wyobrażam jak płynę tym coś w biały dzień po zakupy, ulicą pełną ludzi pędzących w normalnych ludzkich sprawach, już słyszę: arabski wieprz spasiony w dodatku Żyd!
I te ludzkie życzenia: żeby ci dętka pękła, sadysto ty jeden!
Nie zamierzam - i oczywiście nawet w stanie nie jestem - testować człowieczego uwielbienia dla takich autopotworów.
Klick !!!
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.