Trochę Gombrowicza
Trochę Gombrowicza 8
Witold Gombrowicz, DZIENNIK 1957-1961, fragment 8
1958
VIII
Niedziela
Niewiele mam do powiedzenia na temat zwycięstwa Artura
Frondizi, który został prezydentem Argentyny, natomiast
pragnę zapisać, że nie przestaje zdumiewać mnie akt wyborów.
Ten dzień, w którym głos analfabety tyle znaczy, co głos profesora,
glos głupca co głos mędrca, glos posługacza co głos
potentata, głos rzezimieszka co głos cnotliwego, jest dla mnie
najbardziej pomylonym z dni. Nie rozumiem jak ten akt
fantastyczny może wyznaczać na kilka następnych lat coś tak
ważnego w praktyce, jak rządy krajem. Na jakiejże bajce opiera
się władza! Jakim sposobem ta pięcioprzymiotnikowa fantastyczność
może stanowić podstawę bytowania społecznego ?
Fragment pochodzi z:
Witold Gombrowicz, DZIENNIK 1957-1961, Wydawnictwo Literackie
Ilustracja: Andrzej Bobrowski
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.