25 kwietnia 2024, czwartek

Czytelnia człowieka dla ludzi

Red.Nacz.

Wojciech Cejrowski






Biali ludzie zjadają ludzi, ustami, zębami, przez gardło, do brzucha…



Gringo wśród dzikich plemion

Kiedy dowiedziałem się, że Wojciech Cejrowski napisał książkę podróżniczą, w dodatku – którą ludzie czytają, pomyślałem sobie: cóż, każde powołanie warto uszanować, a w każdym razie dać mu szansę. Wysłałem maila do Pani Marty Kowerko z Wydawnictwa ZYSK i S-KA z prośbą o książkę. Na stronach wydawnictwa znalazłem wpis internauty dedykowany Cejrowskiemu:
Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią zaprzeczenie mojego światopoglądu, ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest słuchanie i czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym, żeby ten dar miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony, ale skoro nie mam wpływu na przydzielanie daru opowiadania/pisania, jestem zmuszony to zaakceptować. Obiecuję jednak, że jeżeli kiedykolwiek będę miał na to jakikolwiek wpływ, natychmiast go Panu odbiorę i dam komuś innemu.

Książkę (około 260 stron) przeczytałem w dwa wieczory. I chociaż nie jest to historia, na podstawie której można by nakręcić jeden z tych filmów, które powodują, że do pokoju z telewizorem wchodzi człowiek, a po godzinie, dwóch, z pokoju wychodzi zupełnie inny człowiek, zmieniony pod wpływem wstrząsu wywołanego filmem, to nie uważam tych dwóch wieczorów za zmarnowane. Mało tego, poświęciłbym i wieczór trzeci, gdyby Cejrowski nie zdecydował się postawić ostatniej kropki w miejscu, w jakim ją postawił, tylko gdzieś dalej. Drukujemy w tym miejscu morelowej gazety jeden z fajniejszych fragmentów. Oceńcie sami, czy znajdziecie dla Cejrowskiego dwa wolne wieczory.

(…)
– Gringo – zwrócili się do mnie – opowiedz nam o swoim świecie. Jak tam jest?
– A co konkretnie chcielibyście usłyszeć?
– Jecie ludzi?
– Czy JEMY ludzi!? W jakim sensie??
– Ustami, zębami, przez gardło do brzucha. Zjadacie ludzi?
– Skąd wam to przyszło do głowy? A wy zjadacie?
– Nam nie wolno! Tabu.
– A Dzicy?
– Oni mają te same tabu co my. To nasi bracia. Żadne plemię w tej okolicy nie je ludzi.
– No to dlaczego niby ja miałbym jeść?
– Słyszeliśmy, że biali jedzą ludzi.
– Bzdura jakaś. Kto tak mówi?
– Najstarsi. Pamiętają jeszcze czasy, kiedy po naszej puszczy kręcili się biali. To byli szamani złych duchów. Odprawiali obrzędy, składali ofiary… I zapraszali nas, żeby się przyłączyć. Chcieli, żebyśmy razem z nimi jedli ciało jakiegoś człowieka i popijali jego krwią. Na szyjach mieli zawieszone żelazne trupy, takie same jak ten –wskazał palcem srebrny krzyżyk na mojej szyi. – Więcej nie wiemy, bo to było bardzo dawno temu.
– I co się z nimi stało?
– Zostali przepędzeni. U nas nie wolno jeść ludzi, gringo. Ani pić krwi – mówiąc te słowa popatrzył na mnie znacząco.
– A ja słyszałem od moich Najstarszych, że bardzo dawno temu, kiedy Najstarszy z Najstarszych był jeszcze dzieckiem, wasze plemię było znane z tego, że jadało ludzkie mięso. Zawsze w dniu Wielkiego Święta. I może wciąż jada, co?
– To przez takich jak ty.
– Co przez takich jak ja?
– Ludzie dowiadują się o nas, że jemy ludzi. A nam nie wolno, rozumiesz?! – ton jego głosu podniósł się niebezpiecznie.
Temat był wyjątkowo grząski… Ale przecież po to tu przyjechałem – w poszukiwaniu pierwotnych obyczajów i wierzeń.
– Ode mnie się niczego takiego nie dowiadują – powiedziałem w sposób, który miał brzmieć polubownie.
Po tych słowach zapadła napięta cisza. Indianin dźgał kijem żar ogniska; potem się uspokoił. Podłubał jeszcze przez chwilę między polanami, aż wreszcie cisnął kij w ogień, spojrzał na mnie przyjaźnie i zapytał:
– A co ty im właściwie o nas mówisz, gringo? Kiedy wracasz do swojego świata, na pewno snujesz jakieś Opowieści, he?
– Snuję.


(…)
Wojciech Cejrowski
„Gringo wśród dzikich plemion”, ZYSK i S-KA Wydawnictwo

   

Komentarze:



Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.

Aktualnie brak komentarzy.
Wyraź swoją opinię:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.